Zasadniczo osoby niepełnoletnie podczas wojny nie otrzymują medalu Sprawiedliwych. W tym przypadku uczyniono jednak wyjątek, ponieważ zaangażowanie wszystkich trzech córek było niezbędnym warunkiem przeżycia ukrywanych Żydów.
Stefan Ryniewicz (1889–1971)
Bronisława Ryniewicz, z domu Kieliszczyk (1883–1959)
Danuta Korzanecka, z domu Ryniewicz (1921–2013)
Maria Jankowska, z domu Ryniewicz (1929–2014)
Helena Gos, z domu Ryniewicz (1932–1960)
Przed wojną Bronisława i Stefan Ryniewiczowie mieszkali w Siennicy, niedaleko Mińska Mazowieckiego. Prowadzili tam sklep spożywczy.
Mieli pięcioro dzieci: cztery córki, z których jedna umarła jako dziecko, oraz jednego syna, Tadeusza, który był podchorążym Wojska Polskiego.
Podczas wojny Tadeusz Ryniewicz działał w Armii Krajowej. W październiku 1941 roku aresztowany przez Niemców i przewieziony na Pawiak. Stamtąd po 6 miesiącach wywieziono go do obozu w Oświęcimiu, a potem do Mauthausen, gdzie w lutym 1943 zmarł, mając 25 lat.
Najstarsza córka Ryniewiczów, Danuta Korzanecka wspomina w wywiadzie dla portalu www.sprawiedliwi.org.pl: „My bardzo dobrze żeśmy żyli [z Żydami], w szkole nas tak wychowywano, że to są tacy sami ludzie jak i my, i trzeba ich szanować”.
Zaraz po rozpoczęciu wojny dom Ryniewiczów spłonął. Zimę 1939 r. spędzili u znajomej. Na początku 1940 r. przenieśli się do domku gospodarczego na granicy Świdra i Otwocka, przy ulicy Słowackiego 1 (obecnie: Kołłątaja 15), w pobliżu getta otwockiego. Stefan zbudował ten dom jeszcze przed wojną. Składał się z pokoju i kuchni; trzecia, niewykończona izba początkowo służyła jako chlew. Ryniewicz zarabiał na życie, zajmując się szmuglowaniem żywności do Warszawy.
W tym budynku przez 22 miesiące – od października 1942 r. do lipca 1944 r. –Ryniewiczowie udzielali schronienia Pinkusowi Messingowi i Racheli Kiejzman. Obojgu udało się zbiec 19 sierpnia 1942 r. podczas akcji „likwidacji getta”. W październiku Pinkus zjawił się w nocy u Ryniewiczów, prosząc o schronienie dla siebie i swej przyjaciółki. Znał tę rodzinę, ponieważ wcześniej razem szmuglowali mięso.
Bronisława i Stefan zgodzili się ukryć uciekinierów. Para spędziła prawie dwa lata w specjalnej piwniczce wykopanej przez Ryniewicza pod niewykończoną izbą. Kryjówkę tak opisuje jego najstarsza córka Danuta: „Wejścia do piwnicy nie było, był tylko otwór o średnicy około trzydzieści centymetrów, przez który podawało się jedzenie i odbierało nieczystości”. Zajmowały się tym Danuta, Maria i Helena. Otwór zakrywano płytą chodnikową i gnojem.
Zadanie było niebezpieczne. Raz do Ryniewiczów przyszedł niemiecki żandarm poszukujący ukrywających się Żydów. Całe szczęście, nikogo nie znalazł. Druga córka Ryniewiczów Maria wspomina w wywiadzie dla portalu „Polscy Sprawiedliwi”: „jako dziewczyny to musiałyśmy uważać, żeby się nie wygadać gdzieś koleżankom czy komuś w szkole”. W szczególny sposób córki musiały wykazać się odpowiedzialnością, gdy matka przez 6 tygodni przebywała w szpitalu w Warszawie, po wypadku samochodowym.
Pinkus i Rachela praktycznie nie opuszczali swej kryjówki. Jedynie w nocy Pinkus wychodził na zewnątrz, zaczerpnąć powietrza. Pewnego razu zobaczyła go – i rozpoznała – sąsiadka Ryniewiczów. Nikomu się jednak do tego nie przyznała. Dopiero po wojnie powiedziała o tym Ryniewiczom. Danuta dziękowała jej, że ich nie zadenuncjowała, na co sąsiadka z oburzeniem odpowiedziała: „Jak ja bym mogła? Jak ja bym mogła?”. Niestety, jak wspomina Maria Jankowska „w okolicy były rodziny, którym nie można było wierzyć i tego się obawialiśmy bardzo, żeby ktoś z tych ludzi złych nie zauważył go”.
Pinkus i Rachela przeżyli wojnę, pobrali się i wyjechali z Polski. Ostatecznie osiedlili się w Nowym Jorku. Bardzo rzadko kontaktowali się ze swymi opiekunami.
Ryniewiczowie pozostali w Otwocku. Zaraz po wojnie najstarsza córka Danuta wyjechała do Jeleniej Góry, gdzie spędziła kilkanaście lat. Skończyła liceum pedagogiczne, została nauczycielką. W latach 60. wróciła w rodzinne strony i długo mieszkała w Otwocku. Jej siostra Maria mieszkała w Warszawie. Helena zmarła przedwcześnie.
W 1988 r. Messingowie wystąpili o uhonorowanie rodziny Ryniewiczów. 6 lipca 1992 r. Instytut Jad Waszem uznał małżonków Stefana i Bronisławę Ryniewiczów oraz ich trzy córki – Danutę Korzanecką, Marię Jankowską i Helenę Gos – za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Zasadniczo osoby niepełnoletnie podczas wojny nie otrzymują medalu Sprawiedliwych. W tym przypadku Instytut Jad Waszem uczynił jednak wyjątek, zapewne dlatego że świadome zaangażowanie wszystkich córek Ryniewiczów było niezbędnym warunkiem przeżycia obojga ukrywanych Żydów.
Opr. Zbigniew Nosowski
Pierwotna wersja tego tekstu została opublikowana w specjalnym numerze samorządowego miesięcznika „Gazeta Otwocka” (nr 7/2012), poświęconym otwockim Sprawiedliwym