Dwa lata na strychu (Aleksander i Sabina Smolakowie)

Sabina Smolak. Ze zbiorów Joanny Bąk

„Smolakowie dali ojcu ubranie, obuwie i żywili go tym samym jedzeniem, które sami jedli” – relacjonował syn ocalonego Mosze Bajtla.

Aleksander Smolak (1909–1967)
Sabina Smolak, z domu Goleniewska (1917–1995)

Krawiec Mosze Bajtel (ur. 1911) mieszkał przed II wojną światową w Rudce, niedaleko Otwocka. Jesienią 1940 r. został wysiedlony do getta w Otwocku. W sierpniu 1942 r. udało mu się zbiec z transportu śmierci wiozącego otwockich Żydów do Treblinki.

Ukrywał się w okolicznych lasach, po czym udał się do Aleksandra i Sabiny Smolaków w Wolce Mlądzkiej (dziś osada ta znajduje się w granicach Otwocka). Smolakowie mieszkali tam od 1936 r. z kilkuletnią córką Krystyną. Mosze znał ich jeszcze sprzed wojny, gdyż Rudka leży nieopodal.

Dom Smolaków położony był bardzo blisko trasy Warszawa-Lublin, z której często korzystali Niemcy. Było to więc miejsce niebezpieczne. Czasem okupanci zaglądali także do kuźni, którą prowadził Aleksander. Pomimo to Smolakowie przygarnęli Moszego.

Ukrywał się on na niskim strychu domu, a tylko wieczorami schodził do mieszkania gospodarzy. Smolakowie opiekowali się nim.

Aleksander Smolak. Ze zbiorów Joanny Bąk

Wiedział o tym pracownik kuźni Zygmunt Szymański. Portal Polscy Sprawiedliwi cytuje jego słowa: „byłem bardzo zaprzyjaźniony [ze Smolakami] i dlatego wiedziałem, że na strychu ich domu przebywa Mosze Bajtel, którego również znałem przed wojną 1939 roku”.

Bajtel pozostał u Smolaków przez dwa lata, do nadejścia Armii Czerwonej latem 1944 roku. Jako jedyny członek swojej żydowskiej rodziny ocalał podczas Zagłady.

Po zakończeniu wojny Mosze Bajtel najpierw zamieszkał w Otwocku, a następnie w Łodzi. W 1957 r. wyjechał do Izraela.

Dopiero w 2000 r., dzięki artykułowi zamieszczonemu w izraelskiej polskojęzycznej gazecie „Nowiny-Kurier” przez córkę Smolaków, Krystynę, udało się nawiązać kontakt z synem Moszego, Laibo Bajtlem.

W 2001 r. Laibo Bajtel wystąpił z wnioskiem o odznaczenie wybawicieli ojca. „Mój ojciec dnie i noce spędzał na strychu domu, a wieczorem schodził do mieszkania, gdzie był traktowany jak przyjaciel. Sabina i Aleksander Smolakowie dali ojcu ubranie, obuwie i żywili go tym samym jedzeniem, które sami jedli” – relacjonował.

Dzięki jego staraniom 6 grudnia 2004 r. Instytut Jad Waszem przyznał pośmiertnie Aleksandrowi i Sabinie Smolakom medale Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Wnuczka Sprawiedliwych Joanna Bąk uzupełnia tę historię informacją, że w domu dziadków, oprócz ich córki, mieszkali także jej pradziadkowie Rozalia i Józef Goleniewscy oraz bracia babci Ryszard i Jan, czyli w sumie siedem osób było bezpośrednio zagrożonych.

W grudniu 2018 r., podczas rozbiórki gospodarstwa Smolaków pod budowę drogi ekspresowej Warszawa–Lublin, natrafiono w stodole na podziemną skrytkę, w której – wedle informacji przekazanych przez Joannę Bąk – mógł ukrywać się Mosze Bajtel. Elementy tej skrytki trafiły do Muzeum Historii Polski.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *