Dzięki wysiłkom i olbrzymiemu zaangażowaniu Henryki Obermiller ocalało pięcioro Żydów.
Henryka Obermiller, z domu Zawadewicz (1905–1995)
Każda z historii zasługiwałaby na oddzielne omówienie. Dzięki wysiłkom i olbrzymiemu zaangażowaniu Henryki Obermiller ocalało aż pięcioro Żydów.
Adama i Genię Goldbergów Henryka poznała w roku 1940 w Radomiu, gdzie jej mąż był kierownikiem fabryki. Latem 1942 roku, kiedy Niemcy rozpoczęli akcję likwidacyjną wobec Żydów w powiecie radomskim, Obermiller zaoferowała Goldbergom pomoc. Dała im swój adres w Warszawie, przy ul. Szczęśliwickiej, gdzie mieszkała z małą córką, Zosią (w najbliższej rodzinie posługiwano się jej drugim imieniem: Iwonka). Mąż, Herman Obermiller, był zaangażowany w działalność podziemną i ze względów bezpieczeństwa mieszkał poza domem.
Goldbergowie uciekli z getta radomskiego prosto do mieszkania Henryki Obermiller. Tam czekały już na nich „aryjskie papiery”. Najpierw zamieszkali u swej dobrodziejki, potem u jej znajomych przy Filtrowej. Latem 1944 roku, w przededniu Powstania, Henryka Obermiller zabrała jednak Goldbergów z Warszawy i znalazła dla nich schronienie w Zbójnej Górze, na linii otwockiej. Również w nowej kryjówce Henryka Obermiller kontynuowała opiekę nad Goldbergami i, nie zważając na grożące jej niebezpieczeństwa, często ich odwiedzała. Dbała o wszystkie ich potrzeby, nigdy nie prosząc o nic w zamian. Dostarczała im również pieniądze pochodzące z dochodów ich przedsiębiorstwa w Radomiu.
W tym samym czasie Henryka Obermiller opiekowała się również uciekinierkami z getta: nauczycielką Florentyną Lewicką i jej sędziwą matką Karoliną. Lewicka otrzymała dokumenty na nazwisko Elżbiety Rybak. Obermiller umieściła obie kobiety najpierw u znajomych w Warszawie, a następnie w Zielonce pod Warszawą, oddając im do dyspozycji własne letnie mieszkanie. Przez cały czas pobytu pomagała im finansowo.
Najbliższe więzi połączyły Obermillerów z Michałem Frydmanem, zwanym Kajtkiem. W chwili rozpoczęcia wojny liczył on około dwóch lat. Był wnukiem Salomona Wienera, wspólnika Hermana Obermillera sprzed wojny. Jak wspomina Henryka Obermiller w oświadczeniu dla Żydowskiego Instytutu Historycznego, „rodzice Michała mieszkali w Anglii. W 1939 r. dziecko z matką Gutą Frydman (z domu Wiener) przyjechali do Polski na wakacje […]. Tu zastał ich wybuch wojny i w okresie tworzenia getta w Warszawie wszyscy zostali tam umieszczeni”.
Henryka Obermiller utrzymywała kontakty z Wienerem i jego córką. Przekazywała im pieniądze i żywność. Spotykali się na terenie warszawskich sądów, dokąd prowadziły dwa wejścia: jedno od strony aryjskiej, drugie od strony getta. W poczuciu zagrożenia Wiener poprosił o zabranie wnuka z getta. „Dziecko wyprowadziłam przez gmach sądu, podając, że jest moim synem” – pisze spokojnie Henryka Obermiller. „Gutę Frydman miałam również wyprowadzić poza getto, ale nie zdążyłam, bowiem wybuchło powstanie”.
Michał zamieszkał z Henryką Obermiller, wychowując się razem z jej córką. Gdy we wrześniu 1943 r. rodzina była na letnisku, gestapo przeprowadziło rewizję w ich warszawskim mieszkaniu. „Celem było poszukiwanie przechowywanych Żydów. W związku z tym nie mogłam wrócić z Michałem do domu”.
Wtedy Henryka wysłała Michała do znajomych, płacąc im za opiekę nad nim. Aby ukryć żydowskie pochodzenie chłopca, zleciła zabieg ukrywający jego obrzezanie, za który zapłaciła. Po operacji zabrała go do letniego domu w Zielonce pod Warszawą, gdzie już mieszkały panie Lewickie.
Henryka Obermiller podkreślała, że jej mąż Herman „wiedział o mojej pomocy dla rodzin żydowskich, dawał mi na ten cel pieniądze i udzielał potrzebnych wskazówek”.
Po wojnie Florentyna Lewicka osiadła w Kaliszu. Wcześniej odnalazła panią Obermiller poprzez ogłoszenie prasowe. W 1946 roku przez Polski Czerwony Krzyż i ambasadę brytyjską Henryka odnalazła w Anglii ojca Michała Frydmana, dzięki czemu chłopiec dołączył do niego cały i zdrowy. Goldbergowie wyemigrowali do Izraela.
W roku 1952 państwo Obermillerowie zamieszkali w Otwocku. Pani Henryka pozostawała w bliskim kontakcie z Goldbergami. W styczniu 1954 r. Genia Goldberg pisała do niej w liście: „Chcemy, abyście wiedzieli, że uczynki Wasze, dzięki którym żyjemy jeszcze na padole ziemskim, nie tylko że nie zblakły z czasem, ale wprost przeciwnie – pozostają równie świeże”.
Urwał się natomiast kontakt z Michałem Frydmanem. Udało się go nawiązać dopiero córce pani Henryki, w roku 1998, już po śmierci matki. Jej towarzysz z dzieciństwa mieszkał w Birmingham w Anglii. Przez wiele lat utrzymywał kontakty z Zofią i Jerzym Przeździakami – córką i zięciem Henryki Obermiller (Jerzy Przeździak był w latach 1990-1994 przewodniczącym Rady Miasta Otwocka – pierwszej Rady pochodzącej z demokratycznych wyborów po upadku komunizmu).
18 lutego 1981 r. Instytut Jad Waszem uznał Henrykę Obermiller za Sprawiedliwą wśród Narodów Świata. Medal, który otrzymała, został przez państwa Przeździaków przekazany jako depozyt do ekspozycji w Muzeum Ziemi Otwockiej.
Opr. Zbigniew Nosowski
Pierwotna wersja tego tekstu została opublikowana w specjalnym numerze samorządowego miesięcznika „Gazeta Otwocka” (nr 7/2012), poświęconym otwockim Sprawiedliwym